ODKRYJMY NA NOWO ZNACZENIE TRIDUUM PASCHALNEGO…
Najważniejsze dni w roku liturgicznym to DNI TRIDUUM PASCHALNEGO. Wbrew świadomości większości katolików procesja rezurekcyjna nie jest ważniejsza od WIGILII PASCHALNEJ (WIELKA SOBOTA),
a najważniejszą uroczystością
w Kościele nie jest Boże Narodzenie.
Posługa zanoszenia Eucharystii przez wiernych do swoich domów nie jest niczym nowym. We wczesnym chrześcijaństwie taka praktyka była powszechnie stosowana. Najczęściej Komunię św. zanoszono tym, którzy nie mogli uczestniczyć w niedzielnej Mszy św., czyli osobom chorym i więźniowym. W Rzymie jeszcze w VIII wieku działali świeccy akolici, którzy zanosili Eucharystię do domów. Dopiero w IX wieku przyjęto praktykę podawania komunii do ust i to przez kapłana lub w przypadku jego nieobecności przez diakona. Patronem i wzorem szafarzy może być św. Tarsycjusz żyjący w III wieku, młody akolita, który został zamordowany podczas posługi zanoszenia Eucharystii. Z upływem czasu nastąpił znaczny zanik świeckich szafarzy Komunii Świętej. Dopiero po soborze Watykańskim II, Papież Paweł VI, na prośbę biskupów różnych krajów, wprowadził na nowo posługę nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej.
Na terenie Polski funkcja nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej została wprowadzona uchwałą Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski z 2 maja 1990, która określiła i sprecyzowała zasady powoływania przez biskupów diecezjalnych, funkcji szafarzy. Kandydat ten powinien być wieku 35 – 65 lat, odznaczać się właściwym życiem moralnym i pobożnością, wyróżniać się dojrzałością w wierze, solidnością w życiu rodzinnym i zawodowym, a także aktywnością w życiu parafialnym i poważaniem wśród duchowieństwa i wiernych. Musi mieć także ukończony kurs przygotowawczy obejmujący formację duchową, teologiczną i praktyczną. Zgodnie z prawem kanonicznym tylko Biskup Diecezjalny może upoważnić kandydata do pełnienia posługi nadzwyczajnego szafarz Komunii Świętej. Upoważnienie to udzielane jest na okres 1 roku i może być przedłużane. Główne zadanie szafarzy polega na regularnym zanoszeniu Najświętszego Sakramentu chorym. Dzięki istnieniu szafarzy, pobożni wierni, którzy ze względu na chorobę, lub podeszły wiek nie mogą chodzić do kościoła, mają możliwość przyjmowania Komunii Świętej w każdą niedzielę.
W związku z liturgicznym wspomnieniem św. Józefa Oblubieńca NMP, które przypada 19 marca, zamieszczamy jedno z wielu świadectw skutecznej pomocy Opiekuna Świętej Rodziny.
Kim dla mnie jest św. Józef? Ufam, że do bliższego poznania św. Józefa zachęciła mnie Maryja. Powstało wewnętrzne przekonanie, że nie da się być blisko Maryi i pomijać tego, którego Ona pokochała, a Bóg obdarzył zaufaniem, powierzając jego opiece Maryję i Jezusa.
Kiedy spotkałam się z figurą św. Józefa przedstawiającą go jako mężczyznę w sile wieku, który wprawnie i z czułością trzyma małego Jezusa na ręku, wydał mi się bardzo rzeczywisty. Zapragnęłam pojechać do Kalisza, by nawiedzić sanktuarium św. Józefa.
Skorzystałam z pierwszej nadarzającej się okazji, by przed słynącym łaskami obrazem zawierzyć swoją rodzinę, a zwłaszcza ciężko chorego na nowotwór mojego tatę. Na owoce nie trzeba było długo czekać, gdyż po kilku dniach otrzymałam wiadomość, że badanie USG wykazało zmniejszenie liczby przerzutów w wątrobie u taty i czułam, że św. Józef jest gotów zaofiarować nam swoją pomoc na stałe. Niedługo potem wraz z mężem szukaliśmy malowniczego miejsca, by postawić tam letni domek. Okazało się, że upatrzony kawałek ziemi to okolice… Józefowa.
Powstało pragnienie, by właśnie w tym miejscu mogła stanąć figura św. Józefa, by przypominała nam i innym o jego orędownictwie. Pojawiły się jednak trudności natury administracyjnej związane z zakupem działki, a sprawa odwlekała się w czasie. Zrozumiałam, że muszę powierzyć tę sprawę św. Józefowi, by stało się jasne, jaka jest wola Boża. Z tą myślą weszłam do kościoła w nieznanej mi dzielnicy i… oniemiałam.
Przed ołtarzem stała udekorowana figura św. Józefa, z płonącą lampką, gdyż właśnie miała się rozpocząć Msza św. z nabożeństwem ku czci św. Józefa.
Św. Augustyn powiedział kiedyś, że post i jałmużna stanowią dwa skrzydła, na których nasza modlitwa wznosi się ku Bogu. I jest w tym głęboki sens. Obie te praktyki pomagają nam w wyzbyciu się mentalności konsumpcyjnej, która głosi, że do szczęścia potrzebujemy „rzeczy”. Budują też jedność pomiędzy tymi, którzy posiadają wiele, i tymi, którzy posiadają mało. Można powiedzieć, że post i jałmużna to potężne siły, które pomagają nam zjednoczyć się w jednym Ciele Chrystusa. W trwającym obecnie Wielkim Poście spróbujmy zdystansować się od spraw materialnych, które zabierają tak wiele naszego czasu, od tego, czego naszym zdaniem koniecznie nam potrzeba lub co koniecznie musimy wykonać. Spróbujmy oderwać nasze serca od tego wszystkiego, abyśmy w tym czasie łaski doświadczyli prawdziwej przemiany duchowej.
Odwiedza nas 6 gości oraz 0 użytkowników.