Otrzymałam niedawno zawiadomienie o ślubie młodych ludzi. Pod informacją dotyczącą daty i miejsca przyjęcia sakramentu małżeństwa dostrzegłam podaną drobniejszym drukiem prośbę, by zamiast kwiatów wręczać młodym małżonkom butelkę wina… Są to tzw. praktyczne rozwiązania, które zasmucają mnie, jak mało które. Sakrament małżeństwa to sekret miłości między ludźmi i Bogiem. To poważna chwila. Sacrum. Od wieków tak podniosłe wydarzenia były zawsze opromieniane pięknem kwiatów.
Wydaje się, że kwiaty są najmniej dotkniętym przez szpetotę grzechu pierworodnego elementem przyrody. Zachowały w sobie jakiś odprysk piękna raju. Niosą radość. Ich kruchość i przemijalność ukazują nam prawdę o naszym życiu doczesnym i wiecznym. Kwiaty zawsze były ozdobą i każdy rozumiał, że istnieją po to, by je podziwiać. Potrafią one wyrazić te wszystkie uczucia serca, których mowa ludzka nie jest w stanie wyartykułować. Dlatego stanowią zupełnie niezwykły, oszałamiający i potrzebny nam dar. Mały dopisek na zawiadomieniu ślubnym wywołał u mnie falę wspomnień…
Niedziela Miłosierdzia, która wieńczy oktawę Wielkanocy to odpowiedni czas by raz jeszcze pochylić się nad treścią tego najważniejszego w chrześcijaństwie wydarzenia jakim jest Zmartwychwstanie Jezusa. Wiary nie da się oddzielić od Zmartwychwstania. To dzięki temu, że Chrystus powstał z martwych, można dostrzec sens i cel naszej wiary – życie wieczne. Bez zmartwychwstania wiara byłaby kłamliwą utopią pozbawioną logiki. Bardzo dobitnie podkreślił to św. Paweł, który w liście do Kolosan pisze: „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara” (1 Kor 15,14).
Kościół nie ustaje w głoszeniu wszystkim narodom, że „Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera (…)” (Rz 6,9). Jednak rozważając reakcję uczniów Jezusa na to wydarzenie widać, że zanim zaczęli oni głosić światu tę prawdę, sami musieli pokonać własne trudności w wierze. Wraz ze śmiercią Jezusa, wiara uczniów umarła. Z nauki Mistrza, pozostały jedynie wspomnienia. Ewangelie potwierdzają, że żaden z uczniów Chrystusa, po Jego zmartwychwstaniu, nie zdawał sobie sprawy z tego, w czym uczestniczy.
Być dobrym jak chleb. List Pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę Miłosierdzia
Umiłowani w Panu Siostry i Bracia!
Obecny rok poświęcony jest osobie św. Brata Alberta, szczególnego patrona i świadka miłosierdzia. Jego życie, a zwłaszcza życiowa dewiza: „być dobrym jak chleb”, stanowi dla nas inspirujący przykład wprowadzania w czyn praktyki miłosierdzia. W myśl tegorocznego hasła programu duszpasterskiego „Idźcie i głoście”, chcemy jeszcze bardziej zaangażować się w apostolat miłosierdzia.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy: „uczniowie trwali w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach, a dobra materialne rozdzielali każdemu według potrzeby” (Dz 2,42-45). Tak realizowana pomoc charytatywna „każdemu według potrzeby” przyczynia się do budowania sprawiedliwości społecznej. Chrześcijanie od początku mają świadomość, że działalność charytatywna nie jest celem samym w sobie, ale że ma się ona przyczyniać do realizacji najważniejszego celu, którym jest zbawienie wszystkich ludzi.
„Nie zna śmierci Pan żywota…”
Z okazji Świąt Paschalnych wszystkim naszym Parafianom oraz tym, którzy odwiedzają tę stronę życzymy niczym niezmąconej radości ze zwycięstwa nad śmiercią Jezusa Zmartwychwstałego i Jego wsparcia w chwilach doświadczeń. Niech prawda o zmartwychwstaniu wleje w Wasze serca niezachwianą wiarę w to, że po trudzie i cierpieniu Wielkiego Piątku zawsze przychodzi zwycięstwo, radość i pokój, mające swe źródło w Chrystusie.
Z darem modlitwy - Duszpasterze
Odwiedza nas 8 gości oraz 0 użytkowników.